Ładowarki akumulatorów niklowo-manganowych
No i mamy temat do opisania, którego nie da się opisać normalnym językiem i bez wkurwiania się. Dla zwykłego użytkownika tych ładowarek o ile można je nazywać ładowarkami chyba nic nie jest ani stresującego ani wkurzającego, może tylko że taki NAŁADOWANY akumulator juz po dwóch godzinach pracy choćby w dyktafonie cyfrowym pada idealnie do zera, choć z wyliczeń będzie wynikało że powinien pracować nawet i dwanaście godzin.
Tutaj zamieszczam na tej fotce coś co nie jest ani ładowarką ani tym bardziej jakimś praktycznym urządzeniem, są to po prostu zwykłe szajsowate tyfusiaste jakieś produkty stworzone przez jakiś najbardziej durnych konstruktorów elektroników. O co chcdzi ?. Chodzi o to, że żadną z nich nie tylko że nie można naładować akumulatora do jego wartości pojemności nominalnej jaką podaje producent akumulatora, ale nawet nie daje się naładować żadnego akumulatora nawet do połowy jego pojemności !!!!.
Po prostu to wszystko na zdjęciu jest jednym wielkim szajsem !!.
Tak więc tak prosta czynność jak naładowanie akumulatora jest dla konstruktorów barierą praktycznie nie do przeskoczenia.
Wkrótce tekst będzie dopisany, zapraszam.
Marc Braun +48 698 214 057 alfa@rubikon.pl
| Wstęp do tematyki witryny | ||
| Energia termiczna | Energia elektryczna | Energia słoneczna |
| . | Energia elektryczna-1 | . |
| Projektowanie nowych rozwiązań | Modernizacja elektroniki | Projektowanie nowych rozwiązań |
| . | Nowe rozwiązania techniczne | . |
| . | Oszustwa producentów | . |
| . | Ładowarki akumulatorów | . |
| . | ......................................................... | . |
.